Witajcie!
Na początku pragnę przeprosić za tak długą nieobecność na blogu, jednakże moje małe szczęście pochłania cały mój czas :) Dodatkowo kończę studia magisterskie, co wiąże się z ukończeniem pracy dyplomowej oraz paroma zaliczeniami i egzaminami. Tyle usprawiedliwień i prywaty, a czas przejść do konkretów...
Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić Kapsułki Perlux Baby, które otrzymałam w paczuszcze po urodzeniu synka. O tym, czy urzekły moją osobę przeczytacie poniżej...
Nie czekając zbyt długo postanowiłam je wypróbować, gdyż miałam do uprania kilka ciuszków Młodego... Po otwarciu paczuszki urzekł mnie delikatny i przyjemny zapach kapsułek.
Po włożeniu kapsułek i ciuszków do pralki ustawiłam odpowiedni program i czekałam na efekty... Niestety po skończeniu programu prania czekała mnie niespodzianka, która w dodatku miła nie była. Ku mojemu zdziwieniu kapsułka nie rozpuściła się całkowicie, została na obrzeżach bębna a na reszcie ciuszków pozostawiła drobny śluz...
Początkowo uznałam ,iż jest to jednorazowy przypadek i nastawiłam kolejne pranie z kolejną kapsułką... Niestety efekt był taki sam, co spowodowało tylko moje większe rozczarowanie i irytację - w końcu na kilka rzeczy nastawiać 3 razy pranie potrafi doprowadzić do drobnej wściekłości.
Ogólna ocena 2/10!
Do następnego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz